Niemcy są uważane za trzecią gospodarkę świata i pierwszą gospodarkę Unii Europejskiej. Biorąc jednak pod uwagę konsumpcję energii pierwotnej z wolumenem wielkości 325 mln ton ekwiwalentu ropy naftowej w 2013 roku, są dopiero na siódmym miejscu, za Chinami, USA, Federacją Rosyjską, Indiami, Japonią, Kanadą, a przed Francją, Iranem, Brazylią, Koreą Płd., Francją, Arabią Saudyjską, Wielką Brytanią, Meksykiem i Włochami. Ta sytuacja obrazuje sprawność i skuteczność niemieckiej gospodarki na tle innych gospodarek regionu i świata. Wynik z 2013 roku wbrew pozorom nie jest rekordowy, choć wykazuje 2,8-procentowy progres w stosunku do roku poprzedniego. Odpowiada to mniej więcej konsumpcji energii pierwotnej przez niemiecką gospodarkę, jaka miała miejsce w latach 1971 i 2007. Rekordowy był zaś rok 1971 kiedy to Niemcy skonsumowały łącznie energię o wartości 371,3 mln ton ekwiwalentu ropy naftowej. To pokazuje i ilustruje gigantyczną pracę na rzecz racjonalizacji zużycia energii i obniżenia energochłonności gospodarki, a co za tym idzie, skutecznego i trwałego podniesienia konkurencyjności gospodarki.
Generacja energii elektrycznej stawia Niemcy mniej więcej w podobnym miejscu, z tą tylko drobną różnicą, że w tej klasyfikacji niemiecka gospodarka zajmuje szóste miejsce i z wolumenem produkcji na poziomie 633,6 TWh wyprzedza nieznacznie gospodarkę kanadyjską.
Dziedziną, w której gospodarka niemiecka jest absolutnie światowym liderem jest wbrew pozorom nie energetyka wiatrowa (choć kręcące się wiatraki stały się już niemal symbolem i ikoną niemieckiego pejzażu) a energetyka solarna.