Jeśli Rosja przestanie zarabiać na ropie i gazie odczują to natychmiast niemieccy producenci luksusowych aut i szwajcarskie manufaktury drogich zegarków
Unia Europejska wraz ze Stanami Zjednoczonymi od początku konfliktu ukraińskiego straszy Rosję embargiem. Waszyngton i Bruksela mówią, natomiast Moskwa działa. I niemal każdego dnia stawia świat przed nowymi faktami. Gdyby w NATO i Unii Europejskiej zawczasu opracowano technologię robienia prądu z gadania to można by już mówić o pełnej niezależności i samowystarczalności. Tak jednak nie jest, fakty są bowiem brutalne. I trudno dzisiaj sobie wyobrazić światową gospodarkę bez rosyjskiego gazu i ropy, a nawet po części węgla. Wśród pierwszej piątki największych na świecie producentów gazu ziemnego realne nadwyżki eksportowe ma tylko Rosja. To ona w 2012 roku „wpompowała" do - głównie -europejskiego systemu energetycznego 176,1 mld m sześc. gazu. Stany Zjednoczone wprawdzie są już światowym liderem jeśli idzie o wydobycie gazu ziemnego z wielkością 681,4 mld m sześć., ale też są największym na świecie jego konsumentem gazu. Apetyt amerykańskiej gospodarki na gaz jest tak wielki, iż musiała się posiłkować importem na poziomie 40 mld m sześć. Całe szczęście, że pod bokiem ma Kanadę, która akurat takimi nadwyżkami dysponuje. W wypadku zakręcenie rosyjskiego kurka Amerykanie nie poratują, ani Europy ani tym bardziej Polski. Przynajmniej w tej chwili. Wprawdzie tempo wzrostu wydobycia jest w USA wyższe od tempa wzrostu konsumpcji, ale wygenerowanie realnych nadwyżek, które mogłyby zostać sprzedane na zewnątrz jeszcze trochę potrwa. Stąd federalny zakaz eksportu bituminów.