Kwestia cypryjska pozostaje jednym z najdłużej nieuregulowanych sporów międzynarodowych. Tureckich Cypryjczyków i Greckich Cypryjczyków dzieli prawie wszystko. Między stronami nie ma zgody nawet co do tego, jaki moment należy uznać za początek sporu. Tureccy Cypryjczycy wskazują na walki między członkami obu społeczności w latach 1963-1964 i będący ich konsekwencją faktyczny koniec demokracji konsocjacyjnej, obowiązującej w Republice Cypryjskiej na podstawie Konstytucji z 1960 roku. Z kolei Greccy Cypryjczycy uważają, iż momentem przełomowym było naruszenie integralności terytorialnej Cypru przez Turcję latem 1974 roku. Jedną z jego konsekwencji pozostaje faktyczny podział wyspy, który nabrał szczególnego znaczenia po jednostronnej deklaracji utworzenia własnego państwa przez społeczność Tureckich Cypryjczyków w północnej części wyspy z 15 listopada 1983 roku. Wówczas proklamowana została Turecka Republika Północnego Cypru, którą de iure uznała jedynie Turcja.
W tak złożonym kontekście politycznym nie może stanowić zaskoczenia fakt, iż wszystkie dotychczasowe próby uregulowania sporu zakończyły się niepowodzeniem. Wielki wysiłek włożony w proces zbliżenia stron przez kolejnych sekretarzy generalnych ONZ w ramach misji dobrych usług w praktyce nie tylko nie zaowocował osiągnięciem porozumienia, ale nawet nie doprowadził do jakiegokolwiek przełomu w negocjacjach, nie licząc dwustronnych porozumień z 1977 i 1979 roku, które do dzisiaj wyznaczają ramy dla procesu negocjacyjnego. Skoro obu społeczności nie można połączyć dzięki procesowi dialogu politycznego, może mogłoby się to stać dzięki pojawieniu się wspólnego interesu, zwłaszcza bardzo wymiernego, który przyniósłby określone zyski zarówno Greckim Cypryjczykom, jak i Tureckim Cypryjczykom?