Tak w nowo zbudowanych domkach jedno- i dwurodzinnych, jak i przy wymianie starych systemów grzewczych na nowe obserwuje się rosnącą sprzedaż kotłowni opalanych peletami, zrębkami oraz ciętym w kawałki drewnem. Wiadomo, kto pali drewnem, ten wykorzystuje zmagazynowaną energię słoneczną.
Tymczasem lasy środkowoeuropejskie są dzisiaj tak bogate w drewno, jak nigdy przedtem na przestrzeni minionych 150 lat. W bilansie środowiskowym drewno, jako paliwo, w porównaniu z innymi nośnikami energii wypada korzystnie. Dla pozyskania bowiem drewna wraz z jego spalaniem w kotłowniach potrzeba relatywnie niewiele energii pomocniczej.
Przykładem intensywnej rozbudowy ciepłowni opalanych drewnem mogą być Niemcy, co dokumentuje rys. 1, ujmujący ilości instalowanych ciepłowni zasilanych peletami w latach 2004 - 2013. Rocznie przybywa ich około 15 procent w tym kraju. W roku 2013 przewiduje się zainstalowanie około 47 000 tego typu instalacji grzewczych, z czego aż 29 000 to ciepłownie o mocy poniżej 50 kW, które bywają najczęściej instalowane w domkach jedno- i dwurodzinnych.
Jedną z głównych motywacji tak znacznej rozbudowy tego typu ciepłowni okazał się relatywnie łatwy dostęp do energetycznego drewna. Rekordową produkcję peletów z omawianego typu biomasy odnotowano w tym kraju w 2012 roku, która umożliwiła w czasie minionych 12 miesięcy zainstalowane prawie 40 000 nowych ciepłowni na bazie tego typu paliwa.