Kraje Unii Europejskiej podjęły w 2009 roku zobowiązanie o zwiększeniu do 10% udziału biokomponentów w benzynach oraz oleju napędowym z przerobu ropy w okresie do 2020 roku. Obecnie w realizacji tej dyrektywy wiodącą pozycję zajmują Niemcy, dodając 6,25% biopaliw do nieodnawialnych paliw silnikowych.
Główną przyczyną powolnej realizacji tego postanowienia jest fakt, że w wytwórczości biopaliw wciąż jeszcze dominują relatywnie kosztowne technologie pierwszej generacji. Etanol wytwarza się w Europie głównie z kukurydzy, zbóż oraz ziemniaków, a biodiesel przede wszystkim z rzepaku.
Dodatek biopaliw do benzyn oraz oleju napędowego z ropy winien zmniejszyć emisję CO2 do atmosfery przez pojazdy drogowe oraz lotnictwo, aczkolwiek spora część naukowców powątpiewa w realność tych oczekiwań. Ich bowiem zdaniem, uprawa niektórych gatunków roślin z których wytwarza się biopaliwa, powoduje pośrednio większą emisję dwutlenku węgla, niż paliwa nieodnawialne.
Te wątpliwości odnoszą się szczególnie do przypadku zamiany terenów agrarnych z upraw roślin dla przemysłu spożywczego na te związane z produkcją biopaliw, przy czym uprawa tych pierwszych bywa często lokalizowana na terenach pozyskiwanych z zagospodarowywania nieużytków rolnych - przykładowo bagien.