Gaz wychodzi tanieja najtaniej - bez zmian: węgiel brunatny.
Z Andrzejem Kowalskim prezesem zarządu BSPiR Energoprojekt - Katowice rozmawia Jacek Balcewicz
- Złota statuetka Lidera Polskiego Biznesu przyznana przez BCC jest pretekstem do postawienia pytania o źródła sukcesu. EPK jest jedną z nielicznych firm w branży, która praktycznie z pełnym potencjałem „została na swoim".
- Źródła naszego sukcesu były wielorakie. Jedno wywodziło się jeszcze z czasów minionych. Jako jedyni w rodzinie państwowych Energoprojektów nie mieliśmy tzw. wielkiego tematu wiodącego. Warszawa miała Żarnowiec, Gliwice - Elektrownię Opole, Kraków - sieci wysokiego napięcia. My, żyliśmy z sumy drobnych zleceń i już wtedy wiedzieliśmy, że o klienta trzeba walczyć, a o zlecenia zabiegać czyli samodzielnie zapewniać sobie wolumen pracy. Drugim elementem sukcesu było to, że w 1990 roku nastąpiła naturalna zmiana dyrekcji. I to nie dlatego, że postawiliśmy na dekomunizację, tylko z tej prostej i oczywistej przyczyny, że mój poprzednik osiągnął wiek emerytalny. Byliśmy więc już innym pokoleniem, któremu łatwiej było się przestawić na pracę w nowych warunkach. I wreszcie trzeci element. Wymyśliliśmy - trzeba podkreślić, że wspólnie - sposób prywatyzacji, który był optymalny. Nie prywatyzowaliśmy się na mocy ustawy o spółkach pracowniczych, tylko pracownicy założyli spółkę do czego, jako osoby fizyczne, mieli pełne prawo.