Mieszkańcy Krakowa, a zwłaszcza jego Śródmieścia, nie kryją, że nad miastem wisi smog i przy bezwietrznej pogodzie nie ma czym oddychać. Powracają uporczywe chrypki, kaszle, alergiczne katary i ogólne nieżyty górnych dróg oddechowych, które u mniej odpornych osób zamieniają się w stan chroniczny. Nawet gdy pogoda jest słoneczna, a niebo bezchmurne - to jego błękit jest zgaszony, po prostu brudny. Władze miasta uspokajają i zachowują urzędowy optymizm.