W połowie stycznia 2016 roku 290 - metrowy gazowiec Energy Atlantic, pływający pod banderą Malty, wpłynął do terminalu LNG Sabine Pass, na brzegu Zatoki Meksykańskiej, należącego do Cheniere Energy, Inc.. Sabine Pass stał się pierwszym terminalem LNG, z którego ruszył eksport amerykańskiego gazu ziemnego, pochodzącego z amerykańskich złóż niekonwencjonalnych.
Portal platts.com ogłosił 12 stycznia 2016 roku, że pierwszy ładunek od Cheniere Energy został już sprzedany, ale nie ogłoszono ani kierunku, w jakim wyruszy statek, ani ceny. Koncern ma już podpisane umowy z BG Group, Gas Natural, Korea Gas, GAIL, francuskimi EDF (od 2017 do 2018 roku) i ENGIE (dawnej GDF Suez). Łączny eksport LNG z USA może sięgnąć 60 mln ton rocznie do 2019 r.
Trudno na razie wyrokować, czy amerykański gaz „zaleje" świat. Pomijając już fakt, że wzrost produkcji gazu w USA wystarcza tylko na zaspokojenie rosnącego popyty krajowego, to eksport LNG rusza w momencie niskich cen ropy, co powoduje spadek cen także gazu.
Jeszcze do 2014 roku ceny LNG na azjatyckim rynku utrzymywały się w okolicach 20 dol./mmBtu. Agencja Reuters informowała w styczniu 2016 roku, że cena spot LNG na dostawy w lutym spadła z 6,90 dol/MMBtu notowanych na koniec 2015 roku do 6,50 dol/MMBtu. Eksport skroplonego gazu z USA staje się zatem niekorzystny, ponieważ produkcja kosztuje producentów co najmniej 8 USD/MMBtu.