Wykorzystanie w charakterze źródła energii poszczególnych jej nośników do XX wieku determinowane było niemal wyłącznie wiedzą inżynieryjną i praktycznymi możliwościami jej zastosowania. Tempo, w jakim zachodził postęp na tym polu, już w połowie ubiegłego stulecia stworzyło państwom o największych i najbardziej zaawansowanych potencjałach technologicznych pewne możliwości wyboru. Były one jednak, co należy podkreślić, bardzo ograniczone, dotyczyły bowiem niemal wyłącznie produkcji energii elektrycznej. Obok tradycyjnych elektrowni wodnych i węglowych powstały obiekty, w których paliwem był gaz ziemny, a następnie także i uran. Natomiast ostatnie dwie dekady minionego wieku to czas, w którym pojawiły się najpierw pierwsze farmy wiatrowe, a niedługo po tym do sieci energetycznej trafiać zaczęła także energia pochodząca z ogniw słonecznych.
W środkach komunikacji, a precyzyjnie - rozwiązaniach znajdujących swe zastosowanie w ich jednostkach napędowych, wszelakie innowacje i znaczące zmiany zachodziły wolniej. Paliwa naftowe najpierw ustąpiły miejsca w państwach Ameryki Południowej benzynom silnikowych pochodzenia roślinnego, a w Europie i Afryce Północnej zaczęły pojawiać się samochody dostosowane do spalania już nie tylko LNG, ale też CNG.
Niemniej nadal kluczowe znaczenie miały wykorzystywane do tego celu związki węgla i wodoru, rzadziej dodatkowo także i tlenu. Wszystko zamykało się w sferze stosowania w charakterze paliw różnych ich komplikacji. Ważną innowację stanowiło wprowadzenie na rynek na przełomie XX i XXI wieku pojazdów z napędem hybrydowym wyposażonych obok tradycyjnego spalinowego silnika także w elektryczny.