Chociaż w Niemczech od ponad 20 lat lekki olej opałowy jest tańszym paliwem od gazu ziemnego w przeliczeniu na identyczne wartości ciepła spalania, to nadal posiadacze własnych kotłowni stawiają sobie pytanie, czym będą ogrzewać swoje domy lub mieszkania w przyszłości.
Tymczasem pozycja lekkiego oleju opałowego również w najbliższej przyszłości nie jest zagrożona przez gaz ziemny. Tak Polska, jak i Niemcy są zdane na import ropy oraz metanu, a ich ceny są relatywnie wysokie, aczkolwiek dla ropy są już substytuty. W dodatku lekki olej opałowy ma tą przewagę nad gazem ziemnym, że można go - jak i ropę z której bywa wytwarzany - magazynować na wiele miesięcy w zbiornikach, a poza tym ma ogromną - w porównaniu z metanem - gęstość cieplną.
Tymczasem wytwórcy pieców olejowych - a wśród nich firma Viessmann - stale udoskonalają konstrukcje kotłów i obecnie wprowadzają na rynek nową ich generację tym znamienną, że nie tylko paliwo zostaje w pełni efektywnie spalone, ale w dodatku ciepło spalin bywa maksymalnie wykorzystane.
Najnowsze kotły firmy Viessmann tak dla lekkiego oleju opałowego, jak i gazu ziemnego - patrz rys. 1 - charakteryzują śladowe ilości zanieczyszczeń w emitowanych spalinach, co nie tylko sprzyja ochronie środowiska, ale w dodatku wydłuża ich żywotność.
Wprowadzane obecnie na rynek kotły olejowe są pawie o 20% termicznie sprawniejsze od starej ich generacji, co owocuje oczywiście niższymi kosztami eksploatacyjnymi.