ORLEN Upstream to jedna z najmłodszych i zarazem najmniejszych (obecne zatrudnienie nie przekracza 40 osób) polskich spółek poszukiwawczych. Zawiązana została 6 lat temu przez ORLEN jedną z największych naftowych korporacji w Europie Centralnej. Firma zajmuje się rozpoznaniem dwóch lokalizacji (przy czym rejon Lubelszczyzna badany jest zarówno w aspekcie pozyskania gazu konwencjonalnego jak i z łupków ilastych) w kraju i jednej za granicą, ale - jak mawiają Rosjanie bliską zagranicą - bo na łotewskim szelfie bałtyckim. Jest to projekt typu off-shore prowadzony wspólnie z Kuwejtczykami z Kuwait Energy Company. Natomiast Projekt Sieraków realizowany jest wspólnie z PGNiG i pokazywany jest jako pierwszy przykład polsko-polskiej kooperacji na krajowej niwie. Firma postrzegana jest jako jedna z nielicznych, która swoja pozycję rynkową usiłuje budować przy pomocy mądrych aliansów. Taki pociągnięciem ma być także podpisana ostatnio umowa o współpracy z AGH.
- Będziemy uczyć się morza - mówi Wiesław Prugar, prezes ORLEN Upstream - ale jednocześnie zastrzega, że ma na myśli póki co złoża konwencjonalne i ze sporym dystansem podchodzi do wyścigu niektórych firm po koncesje na poszukiwania gazu łupkowego pod dnem Bałtyku.