Z Pierre Haiderem z Polskiego Stowarzyszenia Biogazu rozmawia Katarzyna Teodorczuk
- W jakim stadium rozwoju znajduje się rynek biogazu w Polsce?
- By zacząć mówić o biogazie, trzeba poznać jego definicję. My definiujemy biogaz jako produkt beztlenowej fermentacji wszelkiego rodzaju materiałów organicznych na użytek energetyczny. Polskie Stowarzyszenie Biogazu jest członkiem Europejskiego Stowarzyszenia Biogazu (European Biogas Association - EBA). Nasze główne cele to promocja wiedzy dotyczącej biogazu, aktywizacja sektora biogazu, integracja europejska, edukacja i upowszechnienie wiedzy w dziedzinie OZE.
- Jak z takiej perspektywy, wygląda sytuacja w Polsce?
- Kiedy mówi się o biogazie, ma się głównie na myśli biogazownie rolnicze. Ponieważ w Polsce jest tylko 11 biogazowni rolniczych oraz 46 ściekowych i 73 na wysypiskach śmieci, można powiedzieć, że Polski rynek biogazu jest ciągle w początkowej fazie rozwoju.
- Gdzie jest najlepiej rozwinięty rynek?
- W Niemczech. Tam najbardziej popularne są biogazownie rolnicze. Dziś działa ok. 6000 takich instalacji, dających 2300 MW mocy. Z kolei instalacje wykorzystujące odpady komunalne nie są już tak istotne, bo prawie wszystkie wysypiska śmieci zostały pozamykane. Śmieci podlegają recyklingowi, w specjalnych procesach odzyskuje się też ich wartość energetyczną. W Polsce jednak ok. 90% śmieci z miast nadal trafia na wysypiska.