W raporcie think-tanku Carbon Tracker przeanalizowano skutki finansowe związane z ograniczaniem przez świat paliw kopalnych. Nowy raport mówi, że kraje produkujące ropę i gaz stoją w obliczu wielomiliardowej dziury w dochodach budżetowych. Mówi się, że niektóre kraje mogą stracić co najmniej 40% całkowitych dochodów.
Raport analizuje, co stałoby się z dochodami państw, gdyby wzrost globalnej temperatury był ograniczony do 1,65 ° C. Szacuje się, że skumulowana całkowita utrata dochodów dla wszystkich krajów produkujących ropę do 2040 roku wyniesie 13 bilionów dolarów. Dzieje się tak, ponieważ wysiłki mające na celu powstrzymanie wzrostu globalnych temperatur napędzają dekarbonizację dostaw energii. Carbon Tracker opisuje swój raport, jako sygnał ostrzegawczy dla krajów produkujących ropę naftową i międzynarodowych decydentów. Planowały one bowiem swoje dochody na podstawie założeń, że popyt na ropę wzrośnie do 2040 roku. Jednak agencja ostrzega, żepopyt będzie musiał spaść, aby osiągnąć cele klimatyczne, a ceny ropy będą niższe niż obecnie spodziewają się producenci ropy i przemysł. Głównym tematem raportu jest grupa, dla której utrata dochodów z ropy będzie znacznie trudniejsza - to 40 krajów, które nazywają „petrostates". Przewidywane szkody dla finansów rządowych w tych krajach są ogromne; średnia strata 46% przychodów z ropy i gazu.
Zależność od dochodów z ropy i gazu jest bardzo wyraźna w niektórych krajach - ponad 80% w Iraku i Gwinei Równikowej. W przypadku kolejnych siedmiu, w tym Arabii Saudyjskiej, ten wskaźnik przekracza 60%. W przypadku siedmiu krajów, w tym Angoli i Azerbejdżanu, przewidywana strata wynosi co najmniej 40%. W przypadku kolejnych 12, w tym Arabii Saudyjskiej, Nigerii i Algierii, waha się on w przedziale od 20% do 40%.