Z Tomaszem Habryką, Dyrektorem ds. Rozwoju Strategicznego i Marketingu, członkiem Zarządu Apator SA rozmawia Sylwester Wolak
- Panie Dyrektorze! Moje pierwsze pytanie dotyczy Waszej niedawnej przeprowadzki z Torunia do Ostaszewa. To, że przemysł wyprowadza się z miast za opłotki to już chyba europejski trend. Pewnie taniej wyjdzie znaleźć działkę poza miastem i pobudować zakład od nowa, a siedzibę w mieście zburzyć i działkę po niej sprzedać...
- Tak, ale koszty nie były jedynym motywem przeprowadzki Apatora. Podstawową przesłanką było to, że pomysł na restrukturyzację Grupy Apator w części produkującej liczniki polegał na zgrupowaniu w nowoczesnym zakładzie centrum produkcyjno-rozwojowego wszelkiego rodzaju liczników i zlikwidowaniu dotychczasowych części zakładów dotąd zajmujących się ich produkcją w Świdnicy i Toruniu. To było niemożliwe w starej lokalizacji więc zapadła decyzja o budowie od podstaw całkiem nowego zakładu.
- Czyli PAFAL zniknął ze Świdnicy...
- Nie. PAFAL, który jest w trakcie restrukturyzacji nadal zajmuje się produkcją liczników indukcyjnych, a pod Toruń została przeniesiona stamtąd wyłącznie produkcja liczników elektronicznych, a ściślej produkcja elektroniki, służąca do produkcji elektronicznych urządzeń pomiarowych.