Mimo konfliktu między Rosją a Ukrainą, Ministerstwa Energetyki Rosji zaproponowało w grudniu 2014 roku Kazachstanowi rozważenie tranzytu swojej ropy do Europy południową odnogą rurociągu „Przyjaźń", która przebiega przez terytorium Ukrainy.
Rurociąg „Przyjaźń" należy do jednych z największych na świecie - łączy Syberię i Europę Środkową. Rozpoczyna bieg w Almietjewsku, biegnie poprzez Samarę i Briańsk do Mozyrza, gdzie rozdziela się na dwie nitki: północną, biegnącą przez Białoruś i Polskę do RFN, oraz południową, biegnącą przez Ukrainę, Słowację dwoma odgałęzieniami do Czech i Węgier. W założeniu był systemem przesyłu ropy naftowej ze Związku Radzieckiego do krajów RWPG w Europie Środkowej. W skład systemu wchodzi między innymi około 8900 km rurociągów, które w ciągu każdego roku transportują około 66,5 miliona ton ropy naftowej, w tym samą północną nitką około 49,8 miliona ton.
Kazachowie niechętni
Według niektórych źródeł, Kazachstanowi zaoferowano możliwość przesyłania tą drogą co najmniej 2 mln ton ropy rocznie. Kusząca propozycja, biorąc pod uwagę, że „Przyjaźń" była używana w przeszłości wyłącznie dla przesyłu rosyjskiej ropy.„Kazachstan nie jest gotowy do przyjęcia propozycji Rosji, by pompować ropę przez „Przyjaźń", bo brak nam dodatkowych ilości surowca" - oznajmił dla portalu The New Europe, Kairgeldy Kabyldin, szef kazachskiej spółki AO KazTransOil.
"Nie ulega wątpliwości, że będziemy zainteresowani korzystaniem z rurociągu, ale nie możemy obecnie przyjąć propozycji Rosji, bo nie doszło do wzrostu produkcji ropy w Kazachstanie..."