Obiecujące wyniki dotychczasowych badań Księżyca sprawiły, że uczeni zaczynają uważać go za „zapasowy" kontynent dla mieszkańców Ziemi. Rozważają także wykorzystanie jego bogactw naturalnych dla naszych rosnących potrzeb. Analiza próbek gruntu księżycowego dostarczonych przez astronautów „Apollo" i radzieckie „Łuny" pozwoliła na ustalenie składu chemicznego skorupy naszego satelity: FeO 15.76%, MnO 0.21%, MgO 8.17% , CaO 12.12% , Na2O 0.44% , K2O 0.15% , P2O5 0.12% , S 0.12% , H 1.0 ppm, He 60ppm, C 135ppm, N 119ppm. Najważniejszym z wymienionych pierwiastków jest, oprócz życiodajnego tlenu, izotop helu He-3. Oszacowano, że jego zasoby mogłyby zaspokoić energetyczne potrzeby mieszkańców Ziemi na co najmniej 15 tysięcy lat. Zainteresowanie Księżycem wzrosło w połowie lat 90., gdy w jego wnętrzu w rejonach biegunów wykryto niemałe zasoby wody. Fakt ten ma ułatwić przyszłą kolonizację naszego satelity. Poważną przeszkodą dla życia ludzkiego na Księżycu będzie natomiast promieniowanie słoneczne, które dociera tam wskutek braku pola magnetycznego.
Najcenniejsze bogactwo Księżyca - izotop hel-3 - gromadzi się na jego powierzchni wskutek oddziaływania jonizującego cząstek promieniowania słonecznego. Ten szlachetny gaz (z ziemskiej atmosfery ulatuje w kosmos) zawarty jest w pyle księżycowym zwanym regolitem. Dla odzyskania izotopu z wierzchniej warstwy gruntu wystarczy ogrzać go do 600°C. Proces ten nietrudno będzie zrealizować z użyciem energii słonecznej. Uzyskane czyste, ekologiczne paliwo termojądrowe będzie następnie transportowane na Ziemię. 200 ton helu-3 powinno zaspokoić roczne zapotrzebowanie na energię całej naszej planety.