Utrzymywany na stacjach własnych obu polskich koncernów naftowych poziom detalicznych cen paliw przy jednoczesnym wzroście cen hurtowych (bez względu na przyczyny takiego postępowania) nosi znamiona wykorzystania pozycji monopolistycznej, co stawia niezależne stacje paliw na skraju bankructwa.
W sierpniu br. oba polskie koncerny naftowe, PKN Orlen i Grupa Lotos, ustaliły detaliczne ceny benzyny i oleju napędowego na swych stacjach własnych na poziomie poniżej 5 zł/l. Jeżeli weźmie się pod uwagę cenniki hurtowe ogłaszane oficjalnie przez rafinerie płocką i gdańską, można zauważyć rażącą dysproporcję do cen, które są oferowane pozostałym graczom rynkowym. Stawia to stacje niezależne - zarówno tzw. prywatne, jak i franczyzowe czy patronackie - w niezwykle trudnej sytuacji. Stacje te nie mogą bowiem sprzedawać paliw poniżej ceny zakupu.