UE importuje ponad 90 proc. ropy naftowej, 66 proc. gazu ziemnego oraz 72 proc. węgla kamiennego za 400 miliardów euro.
Europejska polityka energetyczna ma zapewniać funkcjonowanie rynku energii i bezpieczeństwo dostaw energii, promować efektywność energetyczną i oszczędność energii oraz rozwój energii ze źródeł odnawialnych, a także wspierać połączenia międzysystemowe sieci energetycznych.
Tuż przed świętami Parlament Europejski przyjął sprawozdanie pt. „W kierunku europejskiej unii energetycznej” Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii, którego sprawozdawcą był Marek Józef Gróbarczyk eurodeputowany dwóch kadencji, a obecnie minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej w rządzie Beaty Szydło.
Mając na uwadze, że zdefiniowanie koszyka energetycznego państw członkowskich jest nadal kompetencją krajową, w związku z czym koszyki energetyczne pozostają bardzo zróżnicowane. Utworzenie stabilnej unii energetycznej opartej na przyszłościowej polityce powinno się opierać na transformacji w kierunku zrównoważonego, nowoczesnego i wspólnego systemu energetycznego, którego głównymi filarami będą efektywność energetyczna, energia odnawialna, a przede wszystkim maksymalne wykorzystanie wszystkich europejskich źródeł energii spiętych inteligentną infrastrukturą. Oznaczać to musi, że Francja może a nawet powinna w dalszym ciągu rozwijać energetykę jądrową, w której ma znaczące doświadczenia i osiągnięcia, a Polska powinna nadal wydobywać i zużywać węgiel kamienny, aż do wyczerpania jego złóż.