Przyjęte w ostatnich dniach przez Parlament Europejski propozycje legislacyjne, dotyczące reformy systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 – EU ETS są niekorzystne dla sektora elektroenergetycznego wszystkich państw UE. Istotne dla polskiej elektroenergetyki są zwłaszcza te zmiany, które mają na celu zmniejszenie podaży uprawnień CO2 na rynku i wzrost ich cen. Dlatego - w razie zaaprobowania tych propozycji także przez Radę UE - konieczne będzie, by najbardziej narażone na ich skutki kraje otrzymały dodatkowe wsparcie.
Najważniejsze przyjęte przez Parlament Europejski zmiany to:
1. Podwojenie liczby uprawnień do emisji CO2 przekazywanych do Rynkowej Rezerwy Stabilizacyjnej (MSR) – z 12 do 24 proc. całej puli.
2. Wycofanie z EU ETS w 2021 r. uprawnień do emisji CO2, opiewających na 800 mln ton.
3. Państwa-beneficjenci Funduszu Modernizacyjnego nie będą miały decydującego głosu w zakresie wyboru projektów realizowanych na ich terytorium (funduszem współzarządzać będą państwa, które nie są uprawnione do korzystania z niego, a także Europejski Bank Inwestycyjny).
4. W przypadku derogacji (bezpłatnego przydziału uprawnień do emisji CO2) i Funduszu Modernizacyjnego, które mają rekompensować biedniejszym i bardziej zależnym od paliw kopalnych krajom UE ostre wymogi klimatyczne UE, przyjęto kryterium emisyjności na poziomie 450 kg CO2 na 1 MWh. To zaś oznacza, że z obydwu tych źródeł finansowania nie będzie mogła korzystać energetyka węglowa.
5. Zmiana tzw. roku referencyjnego stosowanego przy kwalifikowaniu krajów do Funduszu Modernizacyjnego. Dotychczas był to 2013 r., przy którym do funduszu kwalifikowało się 10 państw.