Białoruś gra ostatnio na dwa fronty: z jednej strony stara się, jak może utrzymywać jak najlepsze stosunki z Rosją, by nadal mieć tanie surowce, a z drugiej spogląda też na Europę Zachodnią. Z wzajemnością zresztą, bo Unia Europejska już mniej zajmuje się prawami człowieka w tej republice, a bardziej jej gospodarką.