Wydawany od 64 lat Raport BP Statistical Review of World Energy jest najbardziej wyczekiwanym przez wszystkich analityków rynku energii dokumentem. Ukazuje się zawsze pod koniec I półrocza każdego roku. Choć firmowany przez jeden z trzech największych koncernów naftowych świata założonych równo na początku XX wieku uchodzi za dokument w pełni obiektywny, cechujący się wysokiej jakości danymi. Gdyby móc go czytać z wyprzedzeniem hamowanie chińskiej gospodarki „na piętach" nie byłoby zaskoczeniem. Podobnie jak korekta zużycia ropy naftowej i gazu ziemnego, czego następstwem są dzisiejsze niskie ceny - przynajmniej w odniesieniu do ropy. A gdyby ceny gazu były sharmonizowane bardziej z innymi nośnikami energii i podlegały międzynarodowym notowaniom spadek konsumpcji na głównych do tej pory kierunkach nie byłby, być może, tak dotkliwy. Widać też dobitnie, że węgiel mimo protestów śląskich górników to produkt schyłkowy, a produkcja energii jądrowej wykazuje najwyższe, ze wszystkich źródeł energii, wzrosty, które byłyby jeszcze większe gdyby nie totalne wygaszenie produkcji w Japonii. Gospodarka polska na tym tle charakteryzuje się umiarkowanymi, niespektakularnymi spadkami i dziesiątym miejscem na świecie (oraz drugim w UE po Niemcach) w konsumpcji węgla.
• konsumpcja energii pierwotnej - plus 0,9%
• generacja energii elektrycznej - plus 1,5%
• konsumpcja węgla - plus 0,3%
• produkcja energii jądrowej - plus 1,8%
• konsumpcja ropy naftowej - plus 0,8%
• konsumpcja - gazu plus 0,4%
Światowa konsumpcja energii pierwotnej w 2014 roku wzrosła o 0,9 procenta i zamknęła się wolumenem blisko 13 mld ton ekwiwalentu ropy naftowej. Wzrost jednak zawdzięczamy jedynie krajom nienależącym do grupy OECD.