Ciężarówki zasilane dieslem to standard zarówno w Polsce, jak i Europie, gdzie stanowią one ponad 97 proc. Tymczasem odważne deklaracje producentów oraz prawne regulacje zakładają zeroemisyjny transport w ciągu kilkunastu lat. Pierwszym ważnym krokiem w stronę ograniczenia emisji CO2 jest przejście z diesla na LNG. Jak to zrobić i jakie może to przynieść korzyści?
Europejski Zielony Ład - dokument, który zmieni branżę
Według danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, podanych przez Obserwatorium Rynku Paliw Alternatywnych, w marcu 2020 roku w Polsce było 2848 samochodów ciężarowych zasilanych na paliwo z gazu ziemnego, w tym również LNG. Obecnie standardem w branży TSL są pojazdy z silnikiem diesla, które w Europie stanowią aż 97 proc. samochodów ciężarowych. Polska branża transportu ciężkiego ma obowiązek uwzględniania zaleceń Unii Europejskiej dotyczących redukowania poziomu emisji CO2. Głównym założeniem działania Komisji Europejskiej jest ograniczenie gazów cieplarnianych o 55 proc. do 2030 r. oraz osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. Z dokumentu Europejski Zielony Ład wynika, że niezbędna jest 90-proc. redukcja emisji CO2 do 2050 r. z całego transportu, a co więcej niemal wszystkie samochody osobowe, samochody dostawcze, autobusy oraz nowe pojazdy ciężkie powinny wówczas być bezemisyjne.
Jedną z coraz popularniejszych metod na ograniczenie emisji szkodliwych substancji do atmosfery a jednocześnie wykonanie pierwszego ważnego kroku dla neutralności emisyjnej, jest wdrażanie pojazdów zasilanych paliwem LNG. Firmy transportowe dopiero zyskują wiedzę odnośnie kosztów związanych z wykorzystaniem skroplonego gazu ziemnego jako napęd w ciężarówkach.