Przestawianie lokalnych elektrociepłowni z nieodnawialnych na odnawialne źródła energii kojarzy nam się przede wszystkim z wykorzystywaniem energii słońca, wiatru oraz wody.
Tymczasem coraz więcej miast - przykładowo w Niemczech: Ulm, Rosenheim, Konstanz i inne podobnej wielkości - zbudowały w ostatnich latach elektrociepło-wnie w których zgazowuje się drewno tak odpadowe z okolicznych lasów oraz zakładów zieleni miejskich, jak i z plantacji energetycznych na których uprawia się między innymi wierzbę krzewiastą i topolę (C. Hilgers, Sonne Wind & Warme, 32,9,2012).
Zgazowywanie zrębków drewna powietrzem do gazu drzewnego było powszechnie stosowane do napędu samochodów ciężarowych i osobowych na terenie Niemiec podczas drugiej wojny światowej. Ówczesne zgazowarki zrębków drewna były swą relatywnie prostą konstrukcją podobne do znanych nam 200-litrowych blaszanych beczek. W nich, w temperaturze około 800 stopni Celsjusza uzyskiwano w reakcji półspalania zrębków drewna z tlenem (zawartym w podawanym powietrzu) gaz drzewny o następującym przeciętnym składzie: 15 - 22 procent tlenku węgla, 16 - 21 procent wodoru, 4 - 6 procent metanu, 11 - 17 procent dwutlenku węgla, a resztę stanowił azot. Tak wytworzony gaz drzewny kierowano poprzez płuczkę wodną - w której usuwano opary smoły oraz pył popiołu - do standardowego silnika samochodowego.