Superkondensatory coraz bardziej… niezastąpione
07-07-2017
Jednym z bardziej spektakularnych osiągnięć elektrotechniki ostatnich dekad są superkondensatory. Jest to skrócona nazwa elektrochemicznych kondensatorów o wielkiej pojemności. Elementy te, przeznaczone m.in. do gromadzenia ładunku elektrycznego, wypełniają lukę między kondensatorami elektrolitycznymi i ogniwami wielokrotnego ładowania. Mogą gromadzić do 100 razy więcej energii na jednostkę masy od kondensatorów elektrolitycznych, a dodatkowo mogą być znacznie częściej ładowane od wszelkich akumulatorów. Zalety te utorowały im drogę do licznych aplikacji w rozmaitych układach i urządzeniach.
Rozwój technologii
Historia rozwoju superkondensatorów sięga lat 50-tych XX wieku. Wtedy to General Electric rozpoczął badania nad zastosowaniami porowatego węgla do konstrukcji kondensatorów elektrolitycznych. Pierwsze rozwiązania tych aparatów obejmowały układ dwóch folii aluminiowych pokrytych aktywowanym węglem, rozdzielonych cienkim porowatym izolatorem i zanurzonych w elektrolicie. Produkcję superkondensatorów rozpoczęto w USA z początkiem lat 70-tych, a ich pierwszym przeznaczeniem było podtrzymywanie zasilania pamięci komputerów. Z końcem lat 80-tych ulepszone materiały elektrod umożliwiły podnoszenie dostępnych pojemności, a elektrolity o większej przewodności obniżyły rezystancję szeregową tych kondensatorów. W latach 90-tych dalszy rozwój był ukierunkowany głównie na gromadzenie coraz większych zasobów energii. Kluczem do osiągnięcia tego celu było podnoszenie napięcia roboczego (energia zgromadzona w polu elektrycznym jest proporcjonalna do kwadratu napięcia między elektrodami, a współczynnikiem proporcjonalności jest pojemność elektryczna).