Idziemy konsekwentnie do... tyłu!
23-09-2011
Do tej pory indywidualnych odbiorców energii elektrycznej przed cenowymi zakusami spółek energetycznych bronił prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Teraz w tej sprawie głos zabrał - po 10 latach obserwacji rynku energii w Polsce - prezes Urzędu Ochrony Klientów i Konkurencji. Polski rynek energii nie dojrzał jeszcze do uwolnienia cen energii dla odbiorców indywidualnych, tak brzmi kluczowy wniosek wynikający raportu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W ocenie UOKiK, na naszym rynku energii elektrycznej mamy do czynienia z wysoką koncentrację produkcji i handlu i jest on mało przyjazny dla najliczniejszej i de facto najsłabszej grupy klientów - gospodarstw domowych. W ocenie szefowej UOKiK - Małgorzaty Krasnodębskiej - Tomkiel „rynek nie jest dostatecznie dojrzały, aby mówić o uwolnieniu cen dla odbiorców indywidualnych." Urząd uważa, że będzie to mogło nastąpić wówczas, gdy będzie istniało duże prawdopodobieństwo, iż firmy energetyczne nie wykorzystają tego faktu do nieuzasadnionych podwyżek. A miało być tak pięknie i konkurencyjnie. Obiecywano nam złote góry, gdy przekonywano do integracji pionowej, rozdzielenia obrotu energią od jej fizycznej dystrybucji. Ktoś (kto?) widać z premedytacją amputował niewidzialną rękę wolnego rynku. Dzisiaj po 10 latach przekształceń w sektorze energetycznym - relatywnie - biorąc pod uwagę siłę nabywczą polskich pensji, mamy najdroższą energię elektryczną w Europie. Wyprzedzają nas jedynie Węgry i Niemcy. Ale to wątpliwa pociecha.