Zapomniany „wynalazca” prądu trójfazowego
31-12-2012
Pieczętował się starym polskim szlacheckim herbem Doliwa, urodził się w Rosji, zaś większość zawodowego życia i największe sukcesy zawodowe osiągnął w Niemczech. Przyznają się do niego Polscy, Rosjanie i Niemcy, zaś on - by nie urazić żadnej z nacji - przyjął obywatelstwo neutralnej Szwajcarii, a na dodatek ożenił się z Greczynką. Z powodzeniem mógłby być patronem zjednoczonej i multikulturowej Unii Europejskiej, a na pewno UCTE - Unii dla Koordynacji Przesyłu Energii Elektrycznej. To jemu zawdzięczamy obowiązujący nieprzerwanie od 1890 roku standard prądu trójfazowego i to, że dzięki niemu, Europa wygrała konkurencję w dziedzinie elektrotechniki z Ameryką. Szczerze nie lubił go Edison, który był strażnikiem kapitałów zainwestowanych w prąd stały. O ile nazwiska ojców elektrotechniki takich jak Volt, Ohm, Amper, Tesla są powszechnie znane to jego nazwisko dziwnym zrządzeniem losu „nie chodzi". Wprawdzie na forum Komitetu ds. Jednostek Elektrycznych i Wzorów w 1921 roku został zgłoszony przez profesora Streckera wniosek o nadanie jednostce mocy biernej prądu przemiennego nazwy „dol" - analogicznie do „wat" czy „amper", zaś prof. Krukowski zabiegał by jednostki mocy biernej sygnowane były skrótem „dob" od nazwiska. Jednak przedłożone wnioski nie zostały zrealizowane. Michał Doliwo-Dobrowolski znany jest tylko w dość hermetycznym środowisku fachowców od przesyłu energii elektrycznej jako, że jest także a może przede wszystkim niepodważalnym ojcem tej dziedziny. Dlatego też Stowarzyszenie Elektryków Polskich ogłosiło rok 2012 rokiem Michała Doliwo-Dobrowolskiego.
Urodził się w Gatczynie k. Petersburga, a pochodził z mazowieckiej rodziny szlacheckiej herbu Doliwa.