Gdy geotermia i hydroenergetyka przestaną istnieć...
15-08-2013
Opracowano na podstawie artykułu Koroliow J. „Obzor i analiz razwitija energetyki Isłandii", Energetik 3/2012
Islandia jest wyspą o powierzchni 103.000 km2 i liczbie ludności zaledwie około 320 000. Usytuowanie na uskoku atlantyckim czyni ją jednym z najaktywniejszych terenów tektonicznych na świecie. Znajduje się tu ponad 200 wulkanów i 600 gorących źródeł, a 20 złóż podziemnych wód posiada temperaturę 150 do 250 st. C.
Opóźnienie gospodarcze tego odległego zakątka świata sprawiło, że pierwszą większą (1 MW) elektrownię (wodną) uruchomiono dopiero w 1921 r. Przy projektowaniu następnych siłowni do głosu doszli zwolennicy wykorzystania odnawialnych źródeł energii. Po II wojnie światowej w oparciu o pomoc z planu Marshalla Islandia wzięła zdecydowany kurs na hydro- i geoenergetykę. Dla stopniowego eliminowania paliw organicznych z przemysłu i gospodarstw domowych obniżono ceny energii elektrycznej, a urządzenia elektryczne, zwłaszcza grzejne, sprzedawano na korzystnych warunkach. Kryzys paliwowy lat 70-tych wykazał, że niezależność energetyczną kraj ten może osiągnąć tylko na bazie własnych surowców, w tym przypadku nośników odnawialnych. Trudności te spotęgowało zmniejszenie dostaw radzieckiej ropy w reakcji na obniżenie ilości wymienianych za nią islandzkich śledzi. Jeszcze w końcu ówczesnej dekady połowę domostw ogrzewano ropą i węglem, lecz niebawem sytuacja uległa radykalnej zmianie dzięki postępowi w geotermii. Pierwsza elektrownia geotermalna ruszyła w 1969 r.